Weszłam do pokoju ze łzami w oczach. O co do cholery chodzi Karolowi?! Przecież to moja decyzja z kim chodzę i z kim się zadaję oczywiście. Poszłam do łazienki osuszyć się i przebrać w inny strój kąpielowy. Wybrałam czarny strój i na niego ubrałam lekki komplet i czarne Converse. Makijaż mi się jeszcze utrzymywał i nawet rozmazany nie był więc go nie ruszałam. Zostawiłam telefon na łóżku i wyszłam z pokoju kierując się do windy. Na dole w jadalni było pełno ludzi w przedziale wiekowym od 16-21 lat. Było ich co najmniej 40 ale cóż nie tylko my tu jesteśmy. Podeszłam do tego wstrętnego faceta i zapytałam się go co mamy robić.
- Musicie: spuścić wodę, wyszorować dokładnie płyty, spłukać dokładnie wodą, i z powrotem nalać chlorowanej wody. - powiedział.
- A ile mamy czasu?
- Tak może z 6 godzin - odparł obojętnie.
- To super - przewróciłam oczami i skierowałam się w kierunku basenu. Niall już tam na mnie czekał. Gdy tylko mnie zauważył wstał i podszedł do mnie równocześnie przytulając bardzo mocno.
- Marta, ja wiem, że to może być dla ciebie szok - powiedział - ale dlaczego mnie tak traktujesz? Zrobiłem coś nie tak? - zapytał.
- Niall to nie jest Twoja wina - odparłam - po prostu, nie najlepiej układa mi się przyjaźń z Karolem. Przepraszam jeśli cię uraziłam. - powiedziałam pocałowałam go namiętnie. W tym samym momencie podeszła do nas Sam.
- Ej Marta - powiedziała po polsku - tylko wiecie macie tutaj sprzątać! - dokończyła ze śmiechem.
- Jasne, ej możesz na słówko? - zapytałam również w naszym ojczystym języku. Ta skinęła głową a ja powiedziałam Niall'owi, że za chwilkę wrócę. Odeszłyśmy kawałek od niego (chociaż to i tak nie było potrzebne bo i tak by nie zrozumiał) i nie wiedziałam jak mam zacząć. Wreszcie dobrałam właściwe słowa.
- Sam, wiesz może dlaczego Karol tak zareagował gdy dowiedział się o tym, że chodzę z Niall'em? - spytałam.
- Marta - zaczęła - bo on, ja nie mogę ci powiedzieć - powiedziała.
- Błagam. - nalegałam.
- Mogę Ci tylko tyle powiedzieć, że jesteś dla niego najważniejsza na świecie. Za nic nie pozwoliłby lub sam by cię nie skrzywdził. - powiedziała - ja już muszę iść. - i poszła. Czyli to jest prawda. Karol się we mnie zakochał. Kurwa czemu właśnie w tym momencie?! Podeszłam do basenu i z sztuczną radością powiedziałam do Niall'a.
- To jak zaczynamy tą jazdę? - uśmiechnęłam się do niego ściągając wpierw buty, później bluzkę i spodenki.
- Pewnie - i wskoczyliśmy do basenu.
- O tam jest korek! - krzyknęłam i już nurkowałam. Ciężko mi to szło lecz już po sekundzie Niall był koło mnie i mi pomagał. Wynurzyliśmy się z wieeelkim korkiem.
- O Boże, teraz tylko czekać. - powiedział.
- Pewnie, a wiesz, że nikogo teraz nie ma w kampusie? - zapytałam ruszając brwiami.
- Co masz na myśli? - spytał. Nie musiałam dokańczać bo już go całowałam. Bardzo długo to trwało, jego usta- godne podziwu.
- Niall - starałam się coś powiedzieć. - NIALL! - krzyknęłam.
- No co? - powiedział uśmiechnięty a ja tylko porozumiewawczo spojrzałam na basen bez wody. Wzięłam cif i szczotkę o ostrych końcówkach i zaczęłam szorować. Długo nam to zeszło. Niall przy tym miał niezłą jazdę. Lecz moje uszy nie mogły znieść jednego- ciągłego jęczenia Niall'a, że jest głodny. Więc jak się domyślacie co chwilkę wychodził do stołówki coś zjeść i na koniec jak się okazało ja wszystko umyłam a Niall tylko opłukał z płynu i laliśmy od nowa wodę. W tym czasie wszyscy zdążyli już przyjść.
- Marta! - usłyszałam głos moich przyjaciółek biegnących już do mnie gdy ja trzymałam wąż ogrodowy. Kiedy były już bardzo blisko postanowiłam zrobić im psikusa a mianowicie zaczęłam je polewać zimną chlorowaną wodą. Zaczęły tak piszczeć, że postanowiłam już im dać spokój.
- Ops, przepraszam ale wąż mi się wyślizgnął. - powiedziałam rozbawiona.
- Ja ci za chwilę dam ops! - krzyknęła Karolina.
- Ojeny przeżywacie. - powiedziałam. - Chodźcie do środka bo już palców nie czuję od tej wody. - spojrzałam na Nialla - Niall! Ja już idę palców nie czuję! - krzyknęłam na co on tylko się uśmiechnął.
Weszłyśmy do stołówki i zasiadłyśmy przy pierwszym lepszym stoliku siedziałyśmy tak aż nam przynieśli jakieś koktajle na kolację.
- Ej widziałyście może Karola? - powiedziałam nerwowo.
- Nie, na plaży za dużo wypił i już do niego się nie przyznawałyśmy - powiedziała rozbawiona Karolina.
- Jak to za dużo wypił? - jęknęłam prawie krzycząc.
- EJ POMÓŻCIE MI! - usłyszałam znajomy głos. Głos Niall'a. Spojrzałam się w tamtym kierunku i ujrzałam Karola bijącego blondyna.
- No tego kurwa to już za wiele! - krzyknęłam i pośpiesznie wyszłam z pomieszczenia w kierunku całego zdarzenia. - KAROL! - wydarłam się na niego - KAROL! ZOSTAW GO! - krzyknęłam znów lecz to nic nie dało. Niall wylądował w wodzie, jeszcze płytkiej wodzie z wysokości dobrych 3 m. Spadł i usłyszałam tylko jego jęk. - Boże Niall! - pobiegłam do niego.
- I dobrze mu tak! - wydarł się Karol.
- Nie odzywaj się do mnie idioto! Nigdy się już do mnie nie odzywaj!Ani do mnie anie do Niall'a i reszty! Nigdy! - wydarłam się ze łzami w oczach na stojącego wyżej zdezorientowanego chłopaka.
- Dziwka - wyleciało mu tylko z ust i chwiejnym krokiem ruszył w kierunku budynku.
- Niall wszystko w porządku? - zapytałam. - Niall? NIALL! - nie reagował.
----------------------------------------------
Musiałam go napisać!
Jest 02:00 i ryzykuję tym, że już dzisiaj nie wejdę na neta ale musiałam! Nie mogłam zasnąć! Dziwne XD. / Olaa :*
zapraszam;3 - Niall Horan, moim życiem :)
CZYTASZ? KOMENTUJ! :3
Super!
OdpowiedzUsuńKiedy nn?;)
biedny niallerek :( ale rozdział swietny czekam na nn:))
OdpowiedzUsuńWow nie szalej xD
OdpowiedzUsuńZajebisty zajebisty zajebisty o,O
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj następny ^^
Więcej wiecej proszę cie !!!
OdpowiedzUsuńoooo jakie zajebiste czekam na nn mozna wiedziec kidy mozne sie spodziewac
OdpowiedzUsuń